Koszmar powrotu do szkoły. Co zrobić, by nie zwariować w tym intensywnym okresie?

Powrót do szkoły po wakacjach jest stresujący nie tylko dla uczniów, ale także dla Nas rodziców.

Dlatego w ostatni weekend wakacji przeprowadziliśmy ankietę na temat tego, czy początek roku szkolnego nas cieszy, czy jest to powrót do niechcianej, szarej rzeczywistości.

Wyniki tej ankiety powiedziały nam, że ponad 50% z nas nie cieszy się z tego powodu i wolałoby zostać w klimacie wakacyjnym.

Zastanawialiśmy się co można w takim razie zrobić aby pomóc sobie w złagodzeniu stresu związanego z przygotowaniami i powrotem do szkoły. I oczywiście nie są to radykalne zmiany. Dlaczego? Ponieważ nasz mózg nie lubi drastycznych zmian, zakazów i nakazów. Skierowaliśmy się więc ku mikro korektom, które jak mówi wybitny psycholog społeczny Jacek Santorski dają makro efekty.

Zaplanuj sobie rzeczy z wyprzedzeniem. Czyli lista nr. 5782. Zrobienie takiej listy "to Do" na jednej kartce papieru pomaga poukładać sobie kolejność i ważność tego co konieczne do zrobienia. A odhaczanie wykonanych zadań pobudza w Twoim mózgu układ nagrody, więc w tym wszystkim udaje Ci się poczuć satysfakcję i sprawczość, co jeszcze bardziej nakręca do działania.

Przywróć rutynę. Jeśli nie uda Ci się z posiłkami, zadaniami w domu i po szkole, to znaczy, że jest nas więcej :) wtedy przywróć jedną i to też rób stopniowo. Chodzi o rutynę snu, ponieważ ten jest najbardziej rozregulowany przez wakacje.

Zorganizuj. Zrób kalendarz rodzinnych zadań i ważnych dat. Niech wisi w dostępnym i widocznym dla wszystkich miejscu. To pomoże uniknąć niespodzianek i wpadek, a jeśli jakimś cudem uda Ci się namówić do jego zrobienia wszystkich mieszkańców domu, lepiej zapamiętacie co kto ma do zrobienia i kiedy.

Zaplanuj posiłki. A przynajmniej listę zakupów na cały tydzień. Zaoszczędzić sporo czasu i co ważniejsze, zyskasz przestrzeń w głowie na inne rzeczy.


Skup się na pozytywach. Tak, wiemy, jak trywialnie brzmi ta rada, jednak znamy moc i skutki pozytywnego nastawienia. A przynajmniej prób szukania pozytywu w całym tym bałaganie, który nas, rodziców czeka.

Ustal jasne oczekiwania. To ważny punkt. I nie obawiaj się, jeśli twoje dziecko ma konkretne obowiązki domowe czy oczekiwania dotyczące nauki, porozmawiajcie i upewnij się, że wie o nich na początku roku szkolnego.

Zadbaj o siebie. Pamiętaj o swoim własnym dobrostanie. Kiedy czujesz, że jedziesz już na oparach odstaw wszystko. Tak, dosłownie wszystko na bok na 5 minut i postaraj się pooddychać głęboko przy zamkniętych drzwiach z drugiej strony. Niech nie targają Tobą wyżuty sumienia, ponieważ zbierając myśli, równocześnie robisz coś dobrego dla Twoich dzieci. To jak system naczyń połączonych. Twój dobrostan ma bezpośredni wpływ na dobrostan Twojego dziecka.

No i najlepsze i najtrudniejsze na koniec. Jeśli czujesz się przytłoczona, nie krępuj się prosić o pomoc.

Pamiętaj, że nie jesteś w tym sama. Wielu rodziców przechodzi przez podobne uczucia co Ty.