Fizyczne i emocjonalne wyczerpanie jest częstym towarzyszem w relacji rodzic-dziecko zwłaszcza w pewnych fazach ich rozwoju. Zastanówmy się teraz na zdrowy rozum rzecz jasna, czy da się to wszystko wyprzeć, zracjonalizować, lub temu zaprzeczyć?

Zastanawialiście się kiedyś, skąd bierze się nagłe uczucie radości podczas spotkania starego przyjaciela lub ten dziwny ucisk w żołądku, gdy coś idzie nie tak? Te reakcje to nic innego jak emocje, które wpływają na nasze decyzje, relacje i samopoczucie.

Kiedy po raz pierwszy decydujemy się zaprzestać picia alkoholu, przychodzimy z pewnością siebie, a może nawet z radością. Jednak czasami może to zaniknąć, gdy pojawią się trudności.

W ostatni weekend wakacji przeprowadziliśmy ankietę na temat tego, czy początek roku szkolnego nas cieszy, czy jest to powrót do niechcianej, szarej rzeczywistości.

Wszystko, co nasze dzieci robią w Internecie, jest monitorowane i analizowane. Wszystko, na co kiedykolwiek kliknęli, jak długo najeżdżali na post w swoich kanałach, jak głęboko przewijali profile swoich znajomych.

Już nie są dziećmi, jednak dorosłymi też nie są. Nie przypominają "naszych dzieci", trudno nam rozpoznać w nich chociaż cień naszych wychowawczych starań. Dorastanie, burzliwy i trudny okres rozwojowy dla nich i dla nas, rodziców.